Choć ciągle trwa kalendarzowa jesień to zimowa aura dała już szyszkarzom nieźle popalić!
Jednak w listopadzie pogoda była bardziej łaskawa i mogliśmy ze spokojem w promieniach słońca zrywać szyszki olchy czarnej we wschodniej Wielkopolsce. Urodzaj był średni, ale można było ze spokojem znaleźć drzewa z 5 kilogramowym urobkiem. Na tym drzewostanie nasiennym jeszcze w październiku stała woda, tak że nie pod każde drzewo można było dotrzeć suchą nogą. Na innych WDN-ach olchy czarnej niestety z powodu opadnięcia wód gruntowych i suchego lata było mało wody i olchy bardzo słabo obrodził...
czytaj dalej